filmweb.pl |
Ja nie zbyt często chodzę do kina, ale na filmie "Kamienie na szaniec" byłam ze szkołą na początku marca, czyli w czasie premiery i miałam nadzieje, że pierwszy raz będę mogła zrecenzować Wam film na który będziecie mogli wybrać się jeszcze do kina, jednak przez brak czasu (,albo brak organizacji) pisze tego posta ponad dwa miesiące później.
Zacznę od tego, że zanim obejrzałam ten film widziałam recenzje tego filmu zrobioną przez sfilmowanych : https://www.youtube.com/watch?v=jC-Nho8AjHc
Dla tych którzy nie kliknęli powiem, że zjechali film od góry do dołu (raczej od początku do końca).
Nie spodziewałam się więc, niczego dobrego po tym filmie.
Zanim powiem jak mi się podobała trochę informacji.
Film "Kamienie na szaniec " został wyreżyserowany przez Roberta Glińskiego główne role odegrali Tomasz Ziętek, (Rudy), Marcel Sabat (Zośka) i Kamil Szeptycki( Alek). (Tego ostatniego szczerze mówiąc prawi nie pamiętam.
Film został oczywiście stworzony na podstawie książki Aleksandra Kamińskiego o tym samym tytule, która prawdopodobnie była Waszą lekturą szkolną. Moją teoretycznie też, ale muszę się przyznać, że jej nie przeczytałam.
Jako ciekawostkę opowiedziałam Wam historię z mojego życia, która była największym cudem jakiego doświadczyłam.
Opisałam wam ją w poprzednim poście: http://pasjemony.blogspot.com/2014/05/historia-o-cudzie.html
Większość z Was pewnie wie o czym mniej więcej jest film, więc powiem tylko, że akcja rozgrywa się w czasach II wojny światowej i przedstawia polską młodzież, która walczy w obronie ojczyzny.
Sfilmowani zarzucali temu filmowi, że słabą robotę odwalił scenarzysta, z czym muszę się zgodzić chciało mi się śmiać w chwilach, które chyba nie miły być śmieszne. Jednak nie mogę się zgodzić z tym co powiedzieli o aktorstwie, bo według mnie było całkiem spoko. Było dużo dość drastycznych scen które moim zdaniem były dobrze zagrane. Chłopacy mówili też o tym, że główni bohaterowie nie są przedstawieni jako ludzie, którzy chcą bronić ojczyzny, tylko jako banda nastolatków, która chce sobie postrzelać szczerze mówiąc mi to nie przeszkadzało. Może, dlatego że nie czytałam książki i nie wiem jacy oni byli w pierwotnej wersji.
Ogólnie dla mnie ten film poza tymi momentami popsutymi przez scenarzystę jest fajny. Oceniłam go na 7 gwiazdek na 10 na filmweb.
Nie powiem, że to jest film który musicie obejrzeć, ale jak nie macie nic ciekawego na liście "do obejrzenia" to spokojnie możecie obejrzeć, jeśli nie jesteście szczególnie wrażliwi, bo są ostre sceny.
Jeżeli oglądaliście, napiszcie co o tym filmie myślicie.
link na mój filmweb: http://www.filmweb.pl/user/pasjemony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz