niedziela, 19 października 2014

"Igrzyska śmierci" (tom1) - Suzanne Collins - Mona czyta

Mam małe zaległości z postami o książkach, bo parę ich przeczytałam i przesłuchałam (w większości przesłuchałam) w ostatnich miesiącach, ale w tym czasie nie pisałam na blogu. Mam nadzieje, że coś jeszcze pamiętam i będę w stanie Wam coś o nich napisać.

Na pierwszy ogień idą Igrzyska śmierci.
Pewnie wielu z Was już czytało tę książkę, ale myślę, że znajdą się też takie osoby które stwierdziły, że jest to kolejna książka dla nastolatków, której fabuła opiera się na wątku miłosnym głównej bohaterki i z tego powodu po nią nie sięgnęliście. Szczerze mówiąc, jest w tym trochę prawdy. Ja nie lubię wątków miłosnych w książkach, ale tego typu książki poza tym wątkiem mają zazwyczaj inne wątki, które są godne uwag. Dlatego mimo wszystko, uważam że warto po takie książki sięgać.

Książka ta przedstawia USA w przyszłości. Właśnie ten świat przedstawiony w powieści, moim zdaniem, jest w niej najlepszy. Myśląc Ameryka w przyszłości wyobrażamy sobie wspaniale rozwinięty kraj w którym wszyscy są szczęśliwi. Nic bardziej mylnego (jak powiedział by Radek Kotarski). Autorka przedstawia nam kraj, w którym władze przejęły całkowitą kontrolą przez terror jaki wprowadziły do kraju. Państwo składa się z kapitolu, gdzie znajdują się wszyscy najważniejsi w kraju to tam jest bogactwo i zalążek tego co wyobrażamy sobie jako życie w przyszłości. Kapitol jest jednak tylko niewielkim obszarem, reszta to tzn. dystrykty całkowicie podporządkowane kapitolowi. Ludzie żyjący w dystryktach często nie mają co jeść, co wydaje się nie do pomyślenia patrząc z naszej perspektywy. Natomiast to nie jest wszystko czym władze postanowiły zmusić kraj do uległości. Co roku w kraju odbywają się głodowe igrzyska do których wybierane są osoby z dystryktów, czyli 12 kobiet i 12 mężczyzn. Są przetrzymywani w trudnych warunkach do czasu, gdy tylko jeden z nich nie pozostanie przy życiu, czyli nie zginie przez pułapki zastawione przez organizatorów lub nie zostanie zamordowany przez inną osobę która chce przetrwać igrzyska.

Powieść nie jest być może arcydziełem literackim i może się niektórym nie spodobać, ale świat przedstawiony w powieści skłania do zastanowienia się nad tym czy świat na pewno zmierza w dobrym kierunku, czy życie w przyszłości będzie lepsze niż dziś.

Moja ocena na lubimyczytać.pl dla tej książki to 8/10 - dwie gwiazdki odjęte za to, że książka moim zdaniem nie jest napisana wybitnym językiem oraz za wątek miłosny za którym nie przepadam.
Na lubimy czytać jej ocena to 8,3, czyli zdecydowanie należy do książek godnych przeczytania.


Jeżeli nie czytaliście to polecam się za to zabrać, a jeżeli czytaliście to piszcie w komentarzach co o niej myślicie.

Pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz